Posts Tagged ‘mowa nienawiści’

Miłosierdzie w czasach po gotyku

6 czerwca, 2012

Witajcie, miłosierni! – tymi słowami, jak sobie przypominam ze schyłkowych czasów panującej niegdyś w naszym kraju sprawiedliwości ludowej, prezenter programu III Polskiego Radia witał w swoich programach fanów muzyki w rodzaju Sisters of Mercy, Clan of Xymox, czy jeszcze Cocteau Twins, The Cure, Dead Can Dance i takich tam – dark czy cold wave teraz to nazywają, wtedy raczej mowa była o new wave, nie wchodząc w dalsze szczegóły.
„Miłosierdzie”, jakkolwiek pojmowane, było wtedy czymś nowym. Oczywiście słowo to ma, by się tak skrótowo wyrazić, o wiele inny sens, dożyliśmy jednak czasów, gdy zawiera się w nim wszystko. Podobnie, jak gotyk jest teraz też czymś o wiele innym.
Żyjemy w czasach dyktatury miłosierdzia. Zewsząd słyszymy wezwania doń. Co za słowa! Co za mowa! Mowa nienawiści! Gdzie miłosierdzie! – te okrzyki adresowane są do nowej subkultury, zwanej, jak się okazuje, grupami bigoteryjnymi. Jej miłosierdzie mianowicie nie dotyczy. Ma ona o nim zresztą przedpotopowe wyobrażenie, odnosząc je w jakiś egzotyczny sposób jedynie do Boga. Na ogół zaś zapomniano o tym, co to sprawiedliwość. Gdy tylko nowa subkultura bigotów spróbuje coś pisnąć w odpowiedzi na uroszczenia grup z czterech liter nie po kolei ułożonych, słyszy się zewsząd owe okrzyki, że aż dziw bierze, po co całe to halo, skoro bigotów ponoć jest mała garstka i z cienia na świat Boży (pod tęczę, się znaczy) nie wychodzą.
Skoro jednak miłosierdzie i gotyk znaczą dziś coś innego, a sprawiedliwość, i to nie tylko dziejowa (bo dziejów, do których potrzebne byłoby przedłużenie rodzaju ludzkiego, na ogół może już nie być…), nie znaczy nic, to czas zastanowić się, skąd właściwie wzięło się pojęcie „grup bigoteryjnych”? Czy aby przypadkiem nie od „be good”? Bądź taki dobry, pomyśl głową.